Moi mili czytelnicy - Czy poparliście swym podpisem „wołanie wielkim głosem” - Stowarzyszenia Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot”, występującego przeciwko Zarządzeniom Lasów Państwowych, wprowadzających nowe zasady gospodarowania w Puszczy Białowieskiej?
To tylko jedno kliknięcie!!!! którym możemy właśnie przeważyć szalę i uratować NASZE NARODOWE DZIEDZICTWO, NASZ RODZIMY SKARB - PUSZCZĘ BIAŁOWIESKĄ. A czas mamy tylko do 3-go grudnia!
Dnia 27 bm. podałam na Fb obszerne informacje na ten temat.
Wśród moich książek domowych spoczywa na półce między tymi najstarszymi, 47 -
stronnicowa broszurka zatytułowana „Duchowe Skarby Puszczy Białowieskiej” - wydana w 1925 roku, napisana przez pana Metodiusza Romanowa. Nazwisko może mylić, ale autor podkreślał że pomimo tego, iż płynie w nim krew ukraińska, rosyjska i polska po babce Polce - zalicza siebie tylko do jednej narodowości - NARODOWOŚCI DUCHA.
Z wykształcenia był leśnikiem i poświecił swe życie zawodowe ochronie i odnawianiu lasów okręgu Białowieskiego. W wolnej już Polsce, po niszczycielskim wykorzystywaniu Puszczy przez lata zaborów, otrzymał polecenie opracowania planu jej uratowania. Uważał, że podstawą prowadzenia racjonalnej gospodarki leśnej jest zwrócenie uwagi na warunki siedliskowe, z glebą jako najgłówniejszym czynnikiem na czele.
… „Gleba jak i inne warunki siedliskowe wytwarzają się w harmonii ze światem roślinnym i zwierzęcym, z nieprzerwanym wpływem jednych na drugie w progresywnym kierunku.
Tak w ciągu wieków stopniowo wytwarzały się w Puszczy najrozmaitsze warunki siedliskowe i zajmujące je roślinne i zwierzęce socjalne grupy...
… Sama przyroda w Puszczy wyzyskuje mozaikę warunków siedliskowych z idealna ścisłością, jakiej człowiek nigdy nie osiągnie... Jest to zasada najidealniejszego gospodarstwa...”
Są to słowa pana Romanowa, ale to samo możemy odczytać w tekście Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, przesłanym przeze mnie na Fb.
Jestem bardzo ciekawa, jak obecnie naukowcy i decydenci podchodzą do gospodarki leśnej w Polsce. No i właśnie - mam nadzieję, że w nowym Sejmie i przyszłym Rządzie posłyszę odpowiedzialne głosy na ten temat. Ponieważ lasy nie służą głównie do wyrębów.
Jeszcze kilka słów z Przedmowy do wymienionej powyżej broszury napisane przez Władysława Kołodzieja:
„Dziś dopiero nauczyłem się patrzeć na las, jak na żywe społeczeństwo, które bez porównania jest idealniejsze od najidealniejszego społeczeństwa ludzkiego. To roślinne społeczeństwo z jednakowym anielskim uśmiechem przyjmuje zarówno bogów, jak zwykłych ludzi. I prawdę powiedział Mulford, że Bóg ukryty jest w drzewach.
Kilka tysięcy lat temu, przodkowie nasi, Lechici, nazywali tego Boga Drzewowidem, Drzewem Widzącym i Wiedzącym...”
„Nie będzie zdaje się nowością twierdzenie, że każde drzewo, każda trawka posiada duszę...”
To ostatnie zdanie jest całkowicie zgodne ze mną - odczuwam go moim sercem i... moją duszą - dlatego we wszystkich prawie postach piszę o naszych związkach z Przyrodą - z Matką Naturą...
A więc do spotkania w PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ - chociaż w naszych myślach, a będzie ono tak samo ważne, twórcze i piękne!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz