Etykiety

Translate

sobota, 1 października 2022

WIERSZ JULIANA TUWIMA.

    

Przed kilku dniami robiłam porządki w komputerze i odnalazłam ten wiersz.

Przypadkowo? Z pewnością nie, więc dlatego umieściłam go na moim blogu, bo chciałam dać mu trwałe miejsce. Poza tym mój blog, to jest Mój Blog w którym jest jakaś cząstka mnie. Wiersz jest przepiękny i również przepięknie głęboki, a więc pragnę tą głębią się podzielić. Myślę, że każdy kto go przeczyta, niezależnie od tego, czy jest religijny czy nie,  a nawet jeśli jest osobą niewierzącą - na moment... zatrzyma się nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Może właśnie o taką nieświadomą chwilę chodzi, w bezustannym, codziennym zabieganiu i dążeniu do posiadania stale czegoś więcej, co i tak przecież przeminie? O chwilę spotkania się z sobą samym... tak bardzo prawdziwym, że aż będzie to boleć... I o przekazanie siebie w Inne Ręce?

Nie będę interpretować "po mojemu" słów Juliana Tuwima, ani zastanawiać się nad jego przekonaniami religijnymi, ani kogokolwiek innego - nie mam do tego prawa, bo jest to sfera życia bardzo osobista. 

Zamierzam się jedynie podzielić niezwykłym wierszem.




Chrystusie...

Jeszcze się kiedyś rozsmucę,

Jeszcze do Ciebie powrócę,

Chrystusie...

Jeszcze tak strasznie zapłaczę,

Że przez łzy Ciebie zobaczę,

Chrystusie...

I taką wielką żałobą 


Będę się żalił przed Tobą,

Chrystusie...

Że duch mój przed Tobą klęknie

I wtedy serce mi pęknie,

Chrystusie


wiersz Juliana Tuwima   "Chrystusie..."