Etykiety

Translate

piątek, 17 listopada 2023

UŚMIECH DELFINA

Zdjęcie delfina

Jednym z moich bardzo dawnych, nigdy nie zrealizowanych marzeń było... pływanie z delfinami, w pięknej wolności - Ich i mojej. Gdy myślałam o tym, było to przeżycie... omalże realne... gdy pomyślałam o delfinie - pojawiał się obok mnie, wspierał, dodawał radości, moje spojrzenie spotykało się z jego spojrzeniem...

Książki o delfinach, film „Wielki Błękit” - umacniały moje marzenie. Nie zrealizowałam go, a bywa tak często z marzeniami, gdy nie idzie za nimi siła woli. Teraz, po napisaniu tych słów - zobaczyłam znów mojego delfina z marzeń, o którym w pędzie życia... zapomniałam, jak patrzy na mnie z radością w swych oczach, nasze spojrzenia się znów spotykają i przekazuje mi - „a widzisz, znowu jesteśmy razem...” A we mnie nastaje spokój...

A więc - jesteśmy...


Delfiny - wg danych naukowych przeniosły się z lądów w wody Ziemi przed 50 milionami lat, przez 15 milionów lat dopasowywały budowę swego ciała do życia w wodzie - np. kończyny zostały przekształcone w płetwy.

Delfiny i ogólnie walenie są żyworodne, młode są karmione mlekiem matki, która opiekuje się nimi nawet przez 6 lat.

Mózg delfinów jest duży, podobny wielkością do mózgu szympansów z mocno pofałdowaną korą mózgową. Wydają różne dźwięki służące do porozumiewania się oraz do echolokacji - właściwości delfinów - „o poziomie wprost kosmicznym”. Wysyłany dźwięk powraca do nadawcy z potrzebną informacją - droga nadawania i odbierania jej jest dosyć skomplikowana. Ta specyficzna właściwość delfinów została wykorzystana przez Stany Zjednoczone, i delfiny „wcielano do Armii”, a z pewnością nie stawały się żołnierzami z własnej woli...

Delfiny odżywiają się głównie rybami, mają zęby ale zdobyczy nie gryzą, połykają i przechowują w jednym żołądku, a w drugim ją trawią.

Wszystkie walenie, a więc i delfiny są zwierzętami stadnymi. Ciekawa hierarchia obowiązuje w stadzie orek, bo Babcia - czyli najstarsza orka płci żeńskiej kieruje całym stadem.

Zdjecie delfina

Na twarzy delfina gości stały uśmiech. Nie jest to jednak uśmiech radości, ale taka jest po prostu budowa jego głowy, z jakby uniesionymi do uśmiechu kącikami szczęk.

Powodów do bezustannej radości delfiny obecnie z pewnością nie mają. Ponieważ pływanie z wolnymi, dzikimi delfinami uwalniało ludzi - ich partnerów - od pewnych chorób, uzależnień, smutków, niepokojów - jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać delfinaria i oceanaria, ze zorganizowanym pływaniem, z delfinami - niewolnikami. Z pewnością zaspokaja to ciekawość uczestników, może dawać im również pewne korzyści terapeutyczne, dla uzyskania których tam przybywają. Jednak zupełnie inny jest kontakt na poziomie dwóch wolnych dusz, gdy delfin przypływa i odpływa kiedy chce, a nie kiedy mu się ten kontakt narzuca. Korzyści finansowe właścicieli takich obiektów są jednak w tym procederze najważniejsze!

Wg mnie, najpiękniejszym przeżyciem pływania z delfinami było odczucie przez uczestników istnienia w teraźniejszości. Odczucie zupełnie realne, że Ta Chwila Jest Teraz!

Mówią o znaczeniu takich przeżyć nauczyciele duchowi. Uczą istnienia w Teraz. Sadzę, że dlatego efekt terapeutyczny pływania z wolnymi delfinami w wolnej przestrzeni dawał długotrwałe, a u niektórych osób nawet trwałe rezultaty. Delfiny wyczuwały swym zmysłem echosondy stany psychiczne osób, które były z nimi w wodzie. Chętnie podpływały do osób wycofanych, przestraszonych, jakby na uboczu - ośmielały je swoim zainteresowaniem, delikatnie prowokowały do działania. Np. do odważnego dotknięcia ich ciała, uchwycenia się płetwy i subtelnego ruchu - w przód. Wyczuwały, czego ten człowiek właśnie Teraz potrzebował.

Niestety, z Delfinami nie pływałam, piszę o tym czego dowiedziałam się z relacji Tych, którzy z nimi pływali. Mój Delfin, który przybył do mnie z pierwszym napisanym słowem, ten tekst autoryzuje. Zdumiewające, ale tak właśnie czuję!

Czuję się zobowiązana również, wobec wszystkich mieszkańców mórz i oceanów - aby zachęcić moich czytelników i siebie oczywiście też, aby jak najmniej - a najlepiej w ogóle - nie zaśmiecać naszej Planety. Wszystkie zanieczyszczenia przedostają się do zbiorników wodnych, w których żyją żywe stworzenia. Wody są pełne trucizn i pływają w nich góry śmieci. Przeczytałam w Internecie o agresywnym zachowaniu delfinów, a przecież są one zatruwane chemią z wody, która jest przynależnym im naturalnym środowiskiem, w którym żyją.


Dzień Delfina został ustalony na 14-go kwietnia.

Zdjęcie delfinów

Jest to 45-ty dzień po zakończeniu legalnego, corocznego sezonu polowania na delfiny w Japonii. Rozpoczyna się 1-go września i trwa do początku marca. Wody oceanu u wybrzeża Taiji, jak co roku zmieniają swój kolor z błękitu na... purpurę, a rybacy w tych wodach bez oporu brodzą i robią to co zaplanowane, czyli - zabijają i zniewalają delfiny...

Najpierw wypływają łodziami w morze, zapędzają delfiny w stronę brzegu, potem uniemożliwiają im ucieczkę, a w końcu... mordują lub pozbawiają wolności.

W Internecie można znaleźć wstrząsające zdjęcia z takich łapanek, ale ja ich tutaj nie umieszczę.

Protesty przeciw temu haniebnemu procederowi nie odnoszą skutku, bo kontrargumentem jest - „konieczność korzystania przez ludność z mięsa delfinów jako pożywienia”. Ale... to nie jest prawda, ponieważ w poprzednim sezonie w Taiji straciło życie 500 delfinów, 280 zamknięto w ogrodzeniach (w delfinariach), a 30 znalazło się w klatkach, w całkowitej niewoli. A więc polowanie na delfiny jest zdecydowanie intratnym interesem. Taki proceder ma miejsce również u wybrzeży Islandii, Danii, USA, Kanady, Norwegii... We wszystkich oceanach delfiny są też niszczone w czasie połowów ryb, głównie tuńczyków, gdyż stada tuńczyków pływają pod stadami delfinów. Łowiąc tuńczyki pozbawia się życia delfiny.


Populacja delfinów, tak jak wiele innych populacji zwierząt i roślin żyjących na Ziemi zmierza ku zagładzie. W wyniku naszej ludzkiej zachłanności, a więc bezgranicznej ludzkiej głupoty, sami podcinamy gałęzie naszego drzewa życia. Czy jest nadzieja na czas naszego opamiętania​?

Od wspomnienia moich młodzieńczych marzeń przeszłam do spraw fundamentalnych dla naszej Planety Ziemi,. A więc do przyjęcia odpowiedzialności za istnienie życia nas wszystkich, w Naszym Wspólnym Domu. Ale... możemy głosić wiele wzniosłych haseł, z których nic nie wyniknie, bo wydaje się nam błędnie, że już rozumiemy i wiemy wszystko, a... rozumiemy i wiemy bardzo mało. Jednak odpowiedzialna podróż przez życie zaczyna się zawsze od tego pierwszego kroku postawionego ze świadomością, że to jest MOJA DROGA, MOJA PO NIEJ WĘDRÓWKA i pozostawiam na Ziemi SWOJE, WŁASNE ŚLADY...

Tytuł postu „Uśmiech delfina” jest tytułem książki napisanej przez panią Lisę Tenzin-Dolma, wydanej przez Wydawnictwo Pusty Obłok w 1992 roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz