Pomimo solennej obietnicy złożonej sobie oraz moim przyjaciołom, że wreszcie będę pisać posty regularnie, nie potrafiłam w nagle zaistniałym, tak niespodziewanym dla wszystkich obecnym czasie z tego się wywiązać. Umieściłam jedynie wiersz Josifa Brodskiego pt. „Ludzie giną” i na miesiąc zamilkłam. Z pokorą jednak stwierdzam, że tak robić nie wolno, gdyż bierność jest karygodna. Umieszczam więc TERAZ ten post, gdyż ŚWIAT wzywa do każdej, nawet pozornie błahej aktywności, dzięki której mogą otwierać się ludzkie serca.
CZY ZWIERZĘTA MAJĄ DUSZĘ?
Takie pytanie postawił Ojciec Leon Knabit OSB jako tytuł swej małej, pięknej książeczki wydanej w 2005 roku przez Wydawnictwo Nemrod. Temat interesował mnie od bardzo dawna, a Ojca Knabita darzę wielkim szacunkiem, podziwem i sympatią.
A więc wraz z autorem książeczki stawiam to tytułowe pytanie - „Czy zwierzęta mają duszę?”- gdyż jest ono aktualnie jak najbardziej na czasie. Bo przecież zwierzęta wraz z ludźmi, którym dusza jest indywidualnie przydana, żyją we wspólnej rzeczywistości i obecnie są wspólnie ofiarami toczącej się WOJNY!
Giną od wybuchów, tracą swe domy i opiekunów. Błąkają się głodne, spragnione i opuszczone. Świat się im wali! Są pozbawione przynależności do tego wszystkiego co jest im znane.
Na Ukrainie tak jak i u nas wielu mieszkańców miast ma/miało swoje psy, koty i inne domowe zwierzątka. Niektóre przeżywają czas nalotów w schronach czy piwnicach, ale nie wszystkie wraz z ludźmi mogą w nich znaleźć schronienie. Ucieczka z kraju z opiekunami jest również dla zwierząt pełna trudu i niepewności. Szczęśliwcy przejdą wraz z nimi przez granicę, ale... co dalej? Nie wszystkie zostaną przygarnięte przez przyjaznych ludzi. Wolontariusze jednak zawożą z granicy psy do schronisk w Polsce, gdzie jest opieka... ale nie ma wolności, której potrzebuje każde zwierzę, również to udomowione.
Z psami można się dogadać, nawet gdy są zmęczone podróżą, zdezorientowane i przerażone, potrafią wyczuć dobre intencje tych którzy je ratują. Z kotami, niezależnymi z natury - jest to trudniejsze. Jak przeżywają więc one obecny czas, opuszczone i osamotnione?
I w tym miejscu wracam do tytułu książeczki - Czy zwierzęta mają duszę? Ojciec Knabit nie daje na to odpowiedzi, ale na zakończenie ostatni rozdział ozdabia wymownym tytułem - „Niebo nie tylko dla ludzi” i pisze w końcowym zdaniu: „Bo u Boga wszystko jest możliwe”.