Etykiety

Translate

poniedziałek, 30 stycznia 2023

Gospodarstwa ekologiczne – część 2.


Zdrowa żywność jest twórczym dziełem świadomych swego powołania rolników. Jak każde dzieło potrzebuje odbiorców, a więc świadomych ludzi, pragnących przyczyniać się do tworzenia własnego dobrostanu, którego podstawowym warunkiem jest Zdrowie. 

Chciałabym w jakiś konkretny sposób pomóc w zbliżeniu rolników  –  artystów, twórców zdrowej żywności z ich klientami  –  twórcami własnego zdrowia, a więc również… artystami. 

Mam wielką nadzieję, że przyczynię się do tego moimi postami na blogu.


Ja jestem krakowianką, w czasie mojej aktywności zawodowej nawet przez dłuższe okresy czasu bywałam związana ze wsią, obecnie od 8 lat mieszkam już na stałe na wsi  –  ale traktuję Kraków „jako swój matecznik”. Jednak miejscowość i okolica w której mieszkam stały się już mi bliskie i coraz bardziej odczuwam, że „jest to moje miejsce do życia”, wbrew rozmaitym przeszkodom. 


W Krakowie mam jednak swych przyjaciół, znane są mi ich problemy  –  mieszkających w mieście, ale są one przecież takie same wszędzie. Również znane jest mi, że z biegiem lat… ubywa sił, że coraz trudniej jest zabiegać o własne zdrowie. I tu jest potrzebna rozsądna kalkulacja: albo odwiedza się lekarzy jednych za drugimi (a obecnie na dotarcie do nich  –  to są miesiące oczekiwań) i zażywa się tony leków, albo o to zdrowie troszczy się, według własnego zdrowego rozsądku. Oczywiście uważam, że lekarze są bardzo potrzebni. Mam tylko taką bardzo prywatną myśl, że... choroby przede wszystkim nie lubią tych, którzy dbają o swoje prawidłowe odżywianie. o sporo ruchu i również o prawidłowe myślenie. Nawet, jeśli są już w jesieni swych lat, wszystko to będzie wzajemnie się wspierać.


A więc chęć zdrowego odżywiania się, kieruje do twórców takich zdrowych produktów czyli do rolników prowadzących swe gospodarstwa według kryteriów rolnictwa ekologicznego. Markety... bywają jednak bliżej niż ekologiczni rolnicy, więc zakupy w nich są wygodniejsze, szczególnie dla starszych i też dla zapracowanych osób. Ale jest to tylko POZORNY plus Marketów i ich towarów.


Aby zorganizować więc korzystnie dla siebie swe zdrowe zakupy, można…

poniedziałek, 23 stycznia 2023

21 stycznia, Dzień Babci

obrazek z babcia

Złożyłam więc na Facebooku wszystkim Babciom - w tym również sobie, serdeczne życzenia zdrowia, wystarczających finansów, miłości wnuków... Ale też odczuwania, że to miejsce na Ziemi na którym się żyje  w pełni przynależy do naszego życia, i że daje to nam radość. Życzyłam nam też posiadania świadomości, że jest się życiu potrzebnym, bo życie każdego jest osobistą twórczością, aż do przekroczenia Progu, przez który wszyscy przejdziemy.

Życzenia składałam Babciom, bo to było ich święto, ale taki czas „babciowy” przecież każdą z nas dosięgnie. I każdego pana Dziadka też!

Napisałam w moich życzeniach również, że życzę nam - „aby nauczyć się kochać samą siebie”. Może wreszcie?


Kochać siebie? Czyli starać się o swoje Dobro, czyli nie zapominać, że ono jest tak przynależne do każdego na Ziemi człowieka, jak samo życie.

A o tym - panie wstępujące w wiek “babciowy” na ogół zapominają. Bo to „wstępowanie” bywa delikatnie to ujmując… raczej niemiłe. Ja też zapominam, moje przyjaciółki również, nawet te najmądrzejsze.


Przecież jest tak, że gdy się jest aktywnym, zabieganym, stale o coś się starającym - żyje się jakby „wśród rozpraszaczy”, które utrudniają życie, ale może też je ułatwiają? Bo odsuwają uwagę od tego, że zawsze jest się przede wszystkim ze sobą samym. Potem przychodzi już czas „babciowy” i trzeba się zatroszczyć o to swoje Dobro, a tego się… po prostu już nie umie. Jednak trzeba pokonać tę barierę i zadbać o siebie mądrze, ze świadomością, że samemu zrobi się to najlepiej. 


Nie wolno starszemu człowiekowi rezygnować ze starań o swoje udane życie. Te starania nie są równoznaczne z zapatrzeniem w siebie. Obok nas żyją Inni - młodsi, starsi - ze swoimi potrzebami, smutkami, radościami, poszukiwaniami szczęścia, ale... też z rezygnacją z jego odnalezienia. I wtedy mogą być potrzebne Babcie, z bogactwem doświadczeń, serdecznością oraz…z odpowiedzialnością - za własne życie (zawsze!) i życia innych, tych „obok”(wg głosu intuicji). Właśnie ta odpowiedzialność nie pozwoli na zapominanie o tym, czego się samemu „naprawdę potrzebuje” i czego potrzebują „ci inni, którzy są obok”...To właśnie czyni szczęśliwym i daje radość z życia - bo „nikt nie jest samotną wyspą”.

Tego między innymi życzyłam Babciom i Niebabciom, Dziadkom i Niedziadkom, i sobie również.


A teraz uzupełnienie do moich „babciowych życzeń - kochanie siebie jest również, a może nawet przede wszystkim - dbałością o własne zdrowie. Nie będę tu rozważała chorób, lekarzy i leków, bo siły, energię do życia daje nam przede wszystkim nasze pożywienie, a my starsi o tym zapominamy.


Powrócę więc do moich poprzednich myśli i postów o zdrowej glebie, oraz o gospodarstwach ekologicznych, o rolnikach którzy nie produkują produktów żywnościowych, ale tworzą nasze pożywienie.

Siły nasze - będących już w wieku "babciowym", jednak się zmniejszyły i łatwiej jest nam dokonać zakupów np. w Biedronce niż na ekologicznym ryneczku. Jest to poważny problem zarówno dla kupujących chcących się zdrowo odżywiać, jak i dla rolników, chcących wytwarzać zdrową żywność. Można przypuszczać, że przeszkodę mogłyby stanowić również wyższe ceny ekologicznej żywności. Przeszkody są jednak często…

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Gospodarstwa ekologiczne - cz.1 wprowadzająca

    


Dawno temu, posłyszałam, że „rolnik jest aniołem dla ziemi”... Ale wyjaśnię od siebie, ponieważ wszystkich rolników bardzo cenię - że mowa jest o rolniku - a nie o rolnictwie przemysłowym zarządzanym przez korporacje. Rolniku, który nie pokrywa ziemi tonami nawozów sztucznych, nie zlewa roślin hektolitrami trucizn, pozbawiających również życia wiele owadów i małych zwierząt, nie wysiewa roślin GMO, niszczących bioróżnorodność i odbierających zdrowie ludziom i zwierzętom, których są pokarmem. (Chwała Bogu w Polsce jest zakaz upraw roślin GMO). Niestety nie widzę na tysiącach hektarów pól uprawianych w sposób super konwencjonalny - jakby to były hale fabryczne, również w oborach, tuczarniach i kurnikach - czyli w obozach zagłady dla zwierząt, ani jednego „rolnika anioła”. Absolutnie nie uważam, że wszyscy rolnicy konwencjonalni zamiast wspomagać - niszczą życie. Rolnicy, którzy od pokoleń są związani z Ziemią kochają tę swoją ziemię, swoje gospodarstwa i nie traktują ich jako taśmy produkcyjnej do masowej produkcji żywności. Prowadzą gospodarstwa czyli wykonują swą pracę zgodnie ze swoją wiedzą, poziomem świadomości, odpowiedzialności i poczuciem moralności. Uzupełnię ten wstęp - bez podziału na metody uprawy ziemi takie czy inne - zacytowaniem krótkiego, pięknego fragmentu z wypowiedzi pewnego rolnika: "...polska wieś, polskie rolnictwo to fundament naszej tożsamości..."

Ja z rolnictwem ekologicznym jestem związana od wielu lat i  zamierzam teraz w kolejnych postach pisać o tym sposobie gospodarowania. Uważam, że rolnictwo ekologiczne jest potrzebą naszych czasów, zarówno ZIEMI jak i żyjących na niej współczesnych ludzi.

W gospodarstwach ekologicznych na każdym kroku odczuwa się ŻYCIE. Rolnik - gospodarz słucha tego co mu środowisko wśród którego żyje ma do przekazania. Jakie ma potrzeby, jak pragnie być pielęgnowane, by dać z siebie tyle ile dać może, oczywiście na miarę możliwości i ustalonych granic. Czyli - prowadzą wzajemny dialog.


 Wg mnie, ten dialog - rozmowa z ziemią już ma miejsce, gdy na swej jedynej grządce, na której chce się uprawić dla siebie jarzynki - weźmie się do ręki garść tej ziemi... 

Pisałam w poście pt. Ta przyjaźń nigdy nie zawiedzie, z dnia 28.01.2022 o metodzie terapeutycznej o nazwie Hortiterapia… czyli o terapii kontaktem z ogrodem. Przed bardzo, bardzo wielu laty „pomyślało mi się - że ogród, którego podstawą jest ziemia, może być lekarstwem na każdą dolegliwość - z przodu, z tyłu, w środku ciała i głowy...”

Rolnicy ekologiczni wsłuchując się w głos przyrody i odpowiadając na jej zalecenia, pytania, prośby, słuchając jej nauk - mają do czynienia z terapeutą najlepszym ze wszystkich na świecie.

 

Powracam do głównego tematu czyli gospodarstw ekologicznych. Wg danych statystycznych z roku 2021 w Polsce było w tym czasie 21 795 takich gospodarstw, o łącznej powierzchni 549 tys. ha. Nie znam danych z roku ostatniego. Statystyka ta dotyczy gospodarstw mających certyfikaty zgodności z wymaganiami rolnictwa ekologicznego.


Uzyskanie świadectwa - certyfikatu jako dowodu, że gospodarstwo prowadzone jest w sposób ekologiczny, wymaga

piątek, 6 stycznia 2023

WOJOWNICY ŚWIATŁA I ODA DO MŁODOŚCI

        Ustalenia dotyczące Zachowania Bioróżnorodności na Ziemi, o których pisałam w poprzednim poście zostały podpisane. Wspaniale, można by się cieszyć! Ale to jest jednak za mało. 

W każdym roku są kolejne „Szczyty”, kolejne decyzje, kolejna radość nas, pełnych nadziei, że wreszcie! Że starania „społeczeństwa obywatelskiego” przynoszą skutek… Na ogół nie przynoszą. Albo bardzo niewielki... 

Jak mogą być jednak przeprowadzone te zmiany, o które „społeczeństwo” się domaga w petycjach, urządza protesty, pisze wspaniałe artykuły - jeśli mają one znaczenie dla tej części ludzkości, która pomimo tego, że liczebnie przeważa - właściwie się nie liczy?

Spójrzmy na dane statystyczne z końca 2021 roku: 10% NAJBOGATSZYCH LUDZI NA ŚWIECIE ma do dyspozycji 76% - globalnego bogactwa. Te 10% kontroluje 76% majątku światowego. I te 10 % ludzkości się liczy… A my? Te 90% ?

Globalistyczne powiązania i zależności są jak oplatająca cały świat ogromna pajęczyna upleciona przez pająki...


Przeczytałam w piśmie NEXUS, ciekawe informacje odnośnie Billa Gatesa - czyli kogoś, kto zamierza świat przeorganizować wg swoich wizji. Również Klaus Schwab, autor Wielkiego Resetu, główna figura kolejnych Szczytów w Davos...

I wiele innych podobnych „osobistości”, którzy jawnie, lub nie - (oceńmy co jest gorsze?) starają się manipulować Życiem Ziemi, a więc naszym Życiem…


Nie chcę wprowadzić pesymistycznego nastroju do mojego pisania. Wręcz przeciwnie, chcę aby Ziemia była dla swych mieszkańców cudownym miejscem, aby była naszym Domem, w którym wszystkim jest Dobrze i mam wielką nadzieję, że tak będzie. Nie tylko mam nadzieję - wierzę, że tak będzie. Staram się jednak być realistką i o takim koniecznym, realiźmie od czasu do czasu zamierzam wspomnieć...

Realizm wymaga odwagi, ale i czujności - zawsze otwartych oczu i uszu…