Etykiety

Translate

środa, 4 sierpnia 2021

„BADZ SOBĄ, ANI NIE UDAWAJ UCZUCIA"

  Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa (fragment z DEZYDERAT).
 
Ten post powinien zostać napisany… miesiąc temu. Temat miałam w głowie i w sercu. Tytuł postu jest taki jak powyżej, ale chciałam w nim  głównie odnieść się do traw, które kocham niezmienną miłością od czasów moich studiów. Tekst o trawach z opóźnieniem, zostanie jednak napisany! Ale najpierw kilka słów wyjaśnienia, skąd ta moja blogowa opieszałość. Otóż była wiosna i początek lata, więc ogród przypominał mi wielkim głosem o moich obowiązkach. Zmieniłam częściowo jego położenie, a musiałam przecież posiać i posadzić to, co jest dla mnie niezbędne: więcej kwiatów i warzywa w innym miejscu. Zgodnie z przysłowiem była to jednak „orka na ugorze” - co prawda nie było orki, ale był ugór, więc konieczna motyka i moja intensywna praca. Nic na to nie poradzę - praca z ziemią to jest moja miłość. Gdy czuję ziemię w rękach jestem szczęśliwa. Pomimo jednak tego uszczęśliwiającego mnie zajęcia posty powinny być pisane, bo blog też jest moją miłością.

Jak widać, to kocham wiele, ale serce jest bardzo pojemne. Nic jednak nie chce być „opuszczane”. Myślę, że przerwa w pisaniu nie była opuszczeniem bloga i powstała dla jego i mojego dobra. Odczuwam, że była potrzebna, co znajdzie swój wyraz w moich tekstach. Jak również w uzupełnieniu na Stronie głównej O blogu.