Etykiety

Translate

poniedziałek, 6 marca 2023

ISTOTY ELEMENTARNE - CO O NICH WIEMY - BAJKA CZY PRAWDA?

Już dawno chciałam aby ten temat pojawił się na moim blogu. Trochę się obawiałam - jak zostanie przyjęty? Jednak odkąd piszę o gospodarstwach ekologicznych pomyślałam... i zdecydowałam, że - jak najbardziej, bo czas, miejsce i temat pięknie pasują do siebie.

Czym są więc te istoty? Odnajdujemy je w przekazach wszystkich dawnych ludów na całej Ziemi. One jakby „tkają” swe istnienie na pograniczu dwóch światów - fizycznego, widzialnego, który poznajemy dzięki naszym zmysłom i tego innego - niewidzialnego. One „tworzą” więc. pomiędzy tymi światami - widzialnym i niewidzialnym. Fizyczną ich stroną są elementy: ziemia, woda, powietrze/światło i ciepło.- właśnie w działaniu tych elementów przejawia się ich istota.

Również wzrost i rozwój roślin nawet w szczegółach można określić jako wynik działania istot elementarnych. .

Bajki o krasnoludkach i np. rusałkach - opowiadają dzieciom właśnie o czynach tych istot.


Pitagoras nadał im „oficjalne” imiona: gnomy, undiny, sylfy i salamandry.


GNOMY
związane są z żywiołem ziemi, z rozkładem materii nieorganicznej i tworzeniem związków organicznych potrzebnych roślinom, z kiełkowaniem nasion i wzrostem korzeni. Ziemia jest twarda, stała, ciężka, daje nam podstawę na której stoimy, po niej chodzimy - łączymy się przy tym i oddzielamy...W ziemi jest zawarte całe jej bogactwo, wszystkie skarby świata. I w tym jest niebezpieczeństwo dla ludzi i dla gnomów. Baśnie opowiadają o nienasyconych ludziach, dla których gnomy spełniają każde ich życzenie...


UNDINY
związane są z żywiołem wody, a więc z wszystkimi procesami przebiegającymi w roślinie w związku z pobieraniem wody, nasycaniem nią tkanek, pojawianiem się nowych liści itd. Przez żywioł wody na Ziemi, jesteśmy na kontynentach od siebie oddzieleni, ale też łączymy się, gdy wody niosą nasze statki...


SYLFY
- tu wchodzimy w żywioł powietrza. Roślina oddycha, z powietrza pobiera dwutlenek węgla i przez fotosyntezę buduje swe ciało. Dzięki temu powstaje pożywienie dla wszystkich ludzi na ziemi, Wszystkie żywe istoty oddychają. Człowiekowi jest jednak dane kształtować wdychane powietrze gdy jego oddech staje się mową, którą może siebie wyrazić - to o czym myśli, co czuje, czego pragnie... Wszyscy tworzymy jednoczącą się przez oddech wspólnotę.


I czwarty rodzaj istot elementarnych - SALAMANDRY związane z żywiołem ciepła, ognia - a więc z kwitnieniem roślin, tworzeniem owoców, dojrzewaniem nasion, ze stałym odradzaniem się życia. ludzi i całej przyrody.

Współpraca - może lepiej napiszę - współistnienie istot elementarnych z rolnikiem, ogrodnikiem lub kimś kto ma tylko doniczki z kwiatami na parapecie okna - wyraża się w nawiązaniu niezwykłych związków... Istoty elementarne pragną, by ludzi odczuwali ich istnienie. Pragną im pomagać, bo to jest ich zadaniem. Pragną jednak spotkania z czystymi ludzkimi uczuciami. Wycofują się ze współpracy, gdy pojawia się ze strony ludzi zachłanność i nieżyczliwość

MY ICH POTRZEBUJEMY, ONE POTRZEBUJĄ NAS.

Związek istot elementarnych z królestwem roślin jest jedną stroną ich działania. Drugą jest przejawianie ich istoty w związkach z królestwem zwierząt, również w każdym z czterech żywiołów. O dżdżownicach w żywiole ziemi, (pisałam w poście I ZNOWU NOWE ŚWIATOWE ŚWIĘTO), o zwierzętach związanych z wodą, o ptakach, o owadach, o pszczołach - w żywiołach powietrza i ciepła i o zwierzętach pod wspólnym mianem - „zwierzęta gospodarskie”- napiszę w innym poście.

Gospodarstwa ekologiczne są dostrzeganym „gołym okiem” polem współpracy ludzi czyli rolników z istotami elementarnymi. Są jakby powołane do tego zadania.

W latach siedemdziesiątych na skalistym, pozbawionym urodzajnej gleby wybrzeżu Szkocji powstał niezwykły ogród znany jako Findhorn, Na takiej glebie jaka tam była nie powinno prawie nic wyrosnąć a jednak... osiągane plony były wspaniałe. Wszystko rozpoczęło się, gdy Dorothy Maclean zaczęła słyszeć głosy istot o imieniu Devy, które dawały jej dokładne instrukcje w jaki sposób ona i jej przyjaciele powinni postępować, aby nieurodzajna ziemia dawała piękne plony. Niezwykła historia stworzenia Findhorn jest znana na całym świecie. Powstała Fundacja o tej nazwie, i obecnie jest tam już wielka osada, będąca ośrodkiem życia duchowego dla tysięcy osób.

Przed wielu laty ja poznałam istoty elementarne z wykładów Rudolfa Steinera - twórcy antropozofii. Nigdy nie zwątpiłam w ich istnienie, ale nie zawsze postępowałam tak, by mogły się w moim, życiu owocnie przejawiać. Współpraca z nimi wymaga od człowieka bardzo wiele. Jest to realna praca, nie polega na wydumanych działaniach. Jest to właściwie współpraca w każdej chwili, bo zawsze mamy do czynienia z czterema elementami - żyjemy wśród nich. Istoty elementarne potrzebują naszego zaangażowania nie tylko w niezwykłych sytuacjach, ale w życiu codziennym, Potrzebują też naszej wdzięczności za poznawanie czegoś nowego w czym je odkrywamy i za to - co jest nam już znane, na co spoglądamy bystrym, nieuprzedzonym spojrzeniem. By móc żyć właściwie w każdej chwili, jesteśmy poniekąd zobowiązani również do wielkiego szacunku dla tych istot i dawania im tego co jest im potrzebne bo współpraca z nimi jest bezustanna.

Jak już napisałam prawdziwy rolnik jest jakby powołany do takiej współpracy. Nie niszczy życia w swym gospodarstwie ciężkim sprzętem, nawozami sztucznymi, opryskami chemicznymi, modyfikowanymi genetycznie roślinami. „By dobrze się w jego gospodarstwie działo, słucha jakby podszeptów elementarnych istot, bo one wiedzą co im i jemu jest potrzebne. Rolnik ekologiczny kieruje się swoją wiedzą, mądrością ale również swą intuicją. On zna swoje zadanie”.

„Podszepty istot elementarnych” dochodzą również do otwartych na prawdziwe życie ludzi w miastach, gdzie przeszkód we właściwym ich odbiorze jest więcej. Ale to już nieco inne zagadnienie.

Zakończę mój post pięknym zdaniem rolnika, prowadzącego swe gospodarstwo według zasad permakultury, a więc bardzo naturalnej metody. Można by powiedzieć nawet, że istoty elementarne „hasają radośnie” w tym jego gospodarstwie wśród bujnych roślin. Otóż powiedział - ”że chciałoby się występować w Imię Czegoś Większego”. A tak żyć możemy - ja tak myślę - współpracując ze światem istot elementarnych. I nigdy nie przerywając tej współpracy. Pomimo wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz