Etykiety

Translate

niedziela, 10 marca 2024

PRAKTYKA PONOWNEGO POŁĄCZENIA - WIDZENIE NOWYMI OCZYMA

 


Jeszcze nie jest za późno - świat nie do końca przeminął...


Po napisaniu trzech postów, w których chciałam przybliżyć PRAKTYKĘ PONOWNEGO POŁĄCZENIA opracowaną i zaproponowaną przez panią Joannę Macy - znaną propagatorkę działań w obronie życia na Ziemi - stwierdziłam, że podjęłam się zadania - przekraczającego być może... blogowe możliwości. Warsztaty, na których uczestnicy spotykają się bezpośrednio - ewentualnie na Zoomie - prowokują wymianę poglądów, sprzeczne zdania uczestników lub dochodzenie do konsensusów, a przede wszystko zaangażowanie osobiste w temat. Wszak każdy uczestnik w warsztatach bierze udział, gdyż tego sam chciał.

Niemniej nie zniechęciłam się do bardzo skrótowego z konieczności przedstawienia tematu AKTYWNEJ NADZIEI i PRAKTYKI PONOWNEGO POŁĄCZENIA - ponieważ uważam, że taka „Zajawka” jest aktualnie jak najbardziej potrzebna. Post ten związany z Aktywną Nadzieją jest z kolei już czwartym postem i „posyłam” go na blog wraz z moim marzeniem, że spotka się z zainteresowaniem i wspólnie zrobimy coś dobrego.


A więc doszliśmy do trzeciego etapu SPIRALI PRAKTYKI PONOWNEGO POŁĄCZENIA - WIDZENIE NOWYMI OCZYMA, a poniżej przypomnę wcześniejsze dwa etapy opisane w poprzednich postach:

1.Etap pierwszy - WDZIĘCZNOŚĆ.

Umiejętność jej odczuwania powoduje, że jesteśmy szczęśliwsi, a więc bardziej z życia zadowoleni. Umiemy innych ludzi obdarzać zaufaniem i cieszymy się, ponieważ możemy na siebie liczyć wzajemnie. W trudnym świecie współczesnym, w którym wydawałoby się, że znikają powody do odczuwania wdzięczności - dostrzegamy, że jednak możemy być wdzięczni za wszelkie przejawy życia. Zaproponowałam prowadzenie codziennego Dziennika Wdzięczności. Post z dnia.24.02.br.

2.Etap drugi - HONOROWANIE NASZEGO BÓLU Z POWODU STANU ŚWIATA.

Możemy spotykać się ze stwierdzeniami: przecież ode mnie nic nie zależy... ja świata nie zbawię, nie moją rolą jest jego naprawianie.... może nie jest aż tak źle... jest tak źle, że już nic nie pomoże... Tego rodzaju twierdzenia odbierają odwagę, pozbawiają dostrzegania sensu w życiu - ale przyglądanie się własnej rozpaczy nie sprawia, ze ona znika. Gdy stawiamy jej czoła, zauważamy jej nowe znaczenie i zamiast odczuwania strachu i bezsilności odczuwamy płynącą do nas moc.

W poprzednim poście o etapie drugim przytoczyłam słowa wietnamskiego mistrza zen Thich Nhat Hahna - w odpowiedzi na pytanie - co możemy zrobić, aby uratować świat. Odpowiedź była taka: „To co przede wszystkim musimy zrobić - to usłyszeć wewnątrz siebie głos płaczącej Ziemi.

O etapie drugim Spirali Ponownego Połączenia napisałam w poście z dnia 03.03. br.


Przejdę teraz do opisania Etapu trzeciego SPIRALI PRAKTYKI PONOWNEGO POŁĄCZENIA - z konieczności „blogowych” bardzo skrótowo.

 A więc,  do „WIDZENIA NOWYMI OCZYMA, czyli do doświadczania poszerzonego poczucia siebie - zwiększającego naszą zdolność działania na rzecz świata.

Wg słów Arnego Naessa - twórcy Ekologii Głębokiej - okazanie większej troski, większej odpowiedzialności i wyższe standardy moralne - … „wszystko to wydarzałoby się naturalnie, jeśli świadomość „ja” zostałaby poszerzona i pogłębiona tak, że ochrona przyrody odczuwana byłaby jako ochrona samego siebie”.

A więc chodzi właściwie o przetransformowanie naszego egoizmu i inne spojrzenie na to, kim jesteśmy. W obecnej kulturze konsumpcjonizmu jesteśmy dzieleni na zwycięzców i przegranych, wskazuje się nam model życia w określonych granicach naszego „ego”. Jesteśmy jednak czymś więcej niż nasze „ego”, nasze ciasne „ja”.

Na warsztatach zaproponowano zadanie sobie, lub wzajemnie w parach pytania: „Powiedz mi kim jesteś” - kilkakrotnie, ponownie i ponownie i zapisywanie swoich odpowiedzi w notatniku. Można było być zaskoczonym różnorodnością swych odpowiedzi, na jak wiele sposobów widzi się siebie samego.

Proponuję zrobienie tego eksperymentu ze swoim „ego” po przeczytaniu tego postu.. Z pewnością będziemy coraz to głębiej spoglądać w siebie i dostrzegać jakąś jakby zagubioną czy pomijaną wiedzę o sobie, o swojej... tożsamości... Jeśli podejdziemy do tego doświadczenia bez uprzedzeń, będziemy odkrywać... z jakimi wymiarami „ja” identyfikujemy się najsilniej.


Nie jest możliwe aby nie odkryć w tym eksperymencie, że życie poza siecią wzajemnych powiązań nie mogłoby istnieć. Dobrobyt osobisty, społeczny i dobrobyt Ziemi są od nich zależne. Ale znów musimy powrócić do nas samych - jaką rolę dla siebie w tej sieci powiązań przypisujemy, jak postrzegamy siebie i jak doświadczamy swoją rozszerzoną tożsamość. Jesteśmy związani różnorodnymi połączeniami, ale nie tracimy swej indywidualności.

... „ Poprzez odnalezienie i odgrywanie swojej wyjątkowej roli w społeczności czujemy się silniej jej częścią... Dobre funkcjonowanie kompleksowych samoorganizujących się systemów wymaga, aby ich części były zarówno zintegrowane jak i różnorodne. Złożone organizmy, takie jak choćby nasze ciała, wymagają wielu różnych typów komórek, a odporny ekosystem potrzebuje wysokiego poziomu różnorodności biologicznej...”.

… „Podobnie jest z ludźmi. Nie musimy być pozbawieni wolnej woli i indywidualności, aby doświadczyć siebie jako połączonych części większej całości. Odwaga, by słuchać naszego sumienia i żyć własną prawdą jest integralną częścią naszej możliwości łączenia się...”

… „Zamiast rozpatrywać siebie jako zbiór ustalonych, niezmiennych cech charakterystycznych. możemy myśleć o sobie jak o strumieniu stawania się...”

Arne Naess wprowadził pojęcie „ja” ekologicznego, czyli poszerzoną tożsamość ukazującą się, gdy włączymy do postrzegania siebie - świat przyrody..." Gdy uznamy siebie jako część żywego ciała ziemi, jako część niesamowitego strumienia życia przejawiającego wciąż potężną energię twórczą i silne pragnienie trwania i gdy pozwalamy temu pragnieniu i twórczej energii przez nas działać...”


Na zakończenie tej części autorzy warsztatów, Joanna Macy i Chris Johnstone przypomnieli mające już 12 wieków proroctwo, znane jako „Nadejście królestwa Szambali”.

W czasie wielkiego niebezpieczeństwa królestwo Szambali pojawia się w sercach i umysłach wojowników Szambali.

Bohaterowie tej historii, wojowniczki i wojownicy Szambali starają się ocalić świat za pomocą jedynej mocy którą posiadają. Użyć mogą dwóch narzędzi - współczucia i głębokiego połączenia ze wszystkim co istnieje.

„Nie jest to bitwa pomiędzy dobrymi i złymi ludźmi, ale linia frontu pomiędzy dobrem a złem przebiega przez pejzaż ludzkich serc. Wiemy, że jesteśmy tak spleceni siecią życia, że nawet najmniejsze czyny mają swoje konsekwencje, które rozlewają się po całej sieci życia, wykraczając poza naszą zdolność pojęcia...”


Proroctwo Szambali przedstawiłam w miniminiskrócie. Zachęcam do poznania go w całości, gdyż jest przepiękne i przemądre. Rzeczywistość w której żyjemy... skłania... abyśmy spróbowali włączyć się w szeregi wojowników i wojowniczek Szambali. Czy znajdziemy do tego odwagę?



2 komentarze:

  1. Bardzo ciekawy post. Nigdy nie słyszałam o Praktyce Ponownego Połączenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to bardzo stara opowieść i przepiękna przepowiednia. Sądzę, ze wzbudza przekonanie o naszej sile i nasze sprawczości. Dziękuję za komentarz!

      Usuń