Etykiety

Translate

poniedziałek, 16 stycznia 2023

Gospodarstwa ekologiczne - cz.1 wprowadzająca

    


Dawno temu, posłyszałam, że „rolnik jest aniołem dla ziemi”... Ale wyjaśnię od siebie, ponieważ wszystkich rolników bardzo cenię - że mowa jest o rolniku - a nie o rolnictwie przemysłowym zarządzanym przez korporacje. Rolniku, który nie pokrywa ziemi tonami nawozów sztucznych, nie zlewa roślin hektolitrami trucizn, pozbawiających również życia wiele owadów i małych zwierząt, nie wysiewa roślin GMO, niszczących bioróżnorodność i odbierających zdrowie ludziom i zwierzętom, których są pokarmem. (Chwała Bogu w Polsce jest zakaz upraw roślin GMO). Niestety nie widzę na tysiącach hektarów pól uprawianych w sposób super konwencjonalny - jakby to były hale fabryczne, również w oborach, tuczarniach i kurnikach - czyli w obozach zagłady dla zwierząt, ani jednego „rolnika anioła”. Absolutnie nie uważam, że wszyscy rolnicy konwencjonalni zamiast wspomagać - niszczą życie. Rolnicy, którzy od pokoleń są związani z Ziemią kochają tę swoją ziemię, swoje gospodarstwa i nie traktują ich jako taśmy produkcyjnej do masowej produkcji żywności. Prowadzą gospodarstwa czyli wykonują swą pracę zgodnie ze swoją wiedzą, poziomem świadomości, odpowiedzialności i poczuciem moralności. Uzupełnię ten wstęp - bez podziału na metody uprawy ziemi takie czy inne - zacytowaniem krótkiego, pięknego fragmentu z wypowiedzi pewnego rolnika: "...polska wieś, polskie rolnictwo to fundament naszej tożsamości..."

Ja z rolnictwem ekologicznym jestem związana od wielu lat i  zamierzam teraz w kolejnych postach pisać o tym sposobie gospodarowania. Uważam, że rolnictwo ekologiczne jest potrzebą naszych czasów, zarówno ZIEMI jak i żyjących na niej współczesnych ludzi.

W gospodarstwach ekologicznych na każdym kroku odczuwa się ŻYCIE. Rolnik - gospodarz słucha tego co mu środowisko wśród którego żyje ma do przekazania. Jakie ma potrzeby, jak pragnie być pielęgnowane, by dać z siebie tyle ile dać może, oczywiście na miarę możliwości i ustalonych granic. Czyli - prowadzą wzajemny dialog.


 Wg mnie, ten dialog - rozmowa z ziemią już ma miejsce, gdy na swej jedynej grządce, na której chce się uprawić dla siebie jarzynki - weźmie się do ręki garść tej ziemi... 

Pisałam w poście pt. Ta przyjaźń nigdy nie zawiedzie, z dnia 28.01.2022 o metodzie terapeutycznej o nazwie Hortiterapia… czyli o terapii kontaktem z ogrodem. Przed bardzo, bardzo wielu laty „pomyślało mi się - że ogród, którego podstawą jest ziemia, może być lekarstwem na każdą dolegliwość - z przodu, z tyłu, w środku ciała i głowy...”

Rolnicy ekologiczni wsłuchując się w głos przyrody i odpowiadając na jej zalecenia, pytania, prośby, słuchając jej nauk - mają do czynienia z terapeutą najlepszym ze wszystkich na świecie.

 

Powracam do głównego tematu czyli gospodarstw ekologicznych. Wg danych statystycznych z roku 2021 w Polsce było w tym czasie 21 795 takich gospodarstw, o łącznej powierzchni 549 tys. ha. Nie znam danych z roku ostatniego. Statystyka ta dotyczy gospodarstw mających certyfikaty zgodności z wymaganiami rolnictwa ekologicznego.


Uzyskanie świadectwa - certyfikatu jako dowodu, że gospodarstwo prowadzone jest w sposób ekologiczny, wymaga

dostosowania się rolnika do konkretnych zaleceń. Certyfikat ma dawać konsumentom gwarancję, że kupują zdrową żywność. Rolnik zgłasza swoje gospodarstwo firmie mającej uprawnienia do przeprowadzania w gospodarstwach kontroli. W Polsce obecnie jest 13 takich firm. Podstawowe warunki, którym sprostać muszą rolnicy by uzyskać certyfikat poświadczający, że prowadzą gospodarstwa w sposób ekologiczny, są bardzo konkretne.

Po zgłoszeniu gospodarstwo przechodzi okres konwersji czyli okres przestawiania gospodarstwa na metody ekologiczne trwający 24 lub 36 miesięcy. W tym okresie rolnik nie może jeszcze sprzedawać żadnych swych plonów ani produktów jako ekologiczne. Jeśli inspektor kontrolujący stwierdzi po tym okresie zgodność z wymaganymi warunkami, rolnik uzyskuje certyfikat, którego ważność dotyczy tylko roku przeprowadzonej kontroli. 

Nie ma tu żadnych ulg, nie jest możliwe stosowanie jakichkolwiek wybiegów, że zrobi się coś „potem”, bo plon zbiera się „teraz”. Taka jest specyfika życia przyrody. Jest czas siewu, wzrostu i zbiorów. 


Podstawowe warunki pozwalające określić, że gospodarstwo jest prowadzone wg metod ekologicznych są następujące:


  • właściwy płodozmian - czyli następstwo w uprawie roślin po sobie - przynajmniej czteroletni, z wprowadzanymi takimi roślinami, które przyczyniają się do podwyższenia próchnicy w glebie, bo „gleba nie może być odkryta” (mój post z dnia.05.12.2022 „Światowy Dzień Gleby”)


  • stosowanie własnych nawozów organicznych - obornik, różne formy kompostu


  • nie stosowanie herbicydów czyli chemicznych środków ochrony roślin


  • utrzymywanie bioróżnorodności w całym gospodarstwie


  • stosowanie materiału siewnego z rozmnożeń własnych wegetatywnych lub z reprodukcji ekologicznej


  • dbałość o dobrostan zwierząt: całoroczne wybiegi, odpowiednie powierzchnie stanowisk, światło dzienne w pomieszczeniach, w sezonie wegetacyjnym wypas na pastwiskach, własne pasze, dbałość o czyste legowiska ze zmienianą ściółką, w leczeniu stosowanie naturalnych i homeopatycznych leków oraz ziół.


Dochodzą również coroczne badania próbek gleby z pól mające wykazać, że gospodarstwo nie stosuje nawozów chemicznych.


No i bardzo skrupulatnie prowadzona dokumentacja: mapy pól i zasiewów, rejestr zabiegów agrotechnicznych, kontrola materiału siewnego i końcowy efekt czyli plony - określenie w jakiej wysokości przewiduje się ich sprzedaż i jak ta sprzedaż jest realizowana.


Prowadzenie gospodarstwa ekologicznego wymaga od rolnika zamiłowania, zapału, poświęcenia, odpowiedzialności, ogromnej pracowitości oraz… psychicznej odporności. Rolnicy nie mają łatwego życia, bo nic „samo nie rośnie”. Spoglądając na historię rolnictwa do czasów zastosowania pierwszych nawozów chemicznych, wszystkie gospodarstwa można by określić jako ekologiczne. Uzyskiwane plony miały wysoką wartość biologiczną i konsumenci mieli zdrowe pożywienie.

Dla nas, ludzi większość tego co jest bezustannie kupowane, w ogóle nie jest potrzebna. Stale „nowe” nęci, ale zaśmieca i osłabia... Natomiast potrzebne jest pożywienie dające zdrowie ciału i duszy, bo od stuleci wiemy, że ”w zdrowym ciele zdrowy duch”.

Praca daje nam możliwość mniej lub bardziej dostatniego życia, ale ja uważam, że być rolnikiem ekologicznym - to nie tylko pracować, ale przede wszystkim wypełniać swą misję.


Symbol Eko

Od lat rolnicy ekologiczni zabiegali o możliwość sprzedaży swoich produktów. Indywidualna, legalna sprzedaż była utrudniana, a nawet bywała niemożliwa. Stale były dodawane jakieś nowe przepisy - w ogóle utrudniające prowadzenie gospodarstw ekologicznych. Wiele gospodarstw w ten sposób straciło możliwość egzystencji. Pomiędzy rokiem 2013 a rokiem 2020 ilość gospodarstw spadła z 26,6 tys. do 18,6 tys. W roku 2021 nastąpił wzrost o 7,5 % i ilość gospodarstw ekologicznych - jak już napisałam wynosiła 21 795.


Na szczęście obecnie można sprzedawać produkty ekologiczne już o wiele łatwiej.


Każde gospodarstwo rolne jest pewnego rodzaju przedsiębiorstwem, w którym obowiązują twarde zasady ekonomiczne, wyrażające się w prawie popytu i sprzedaży. Rolnik z wielką świadomością wytwarza zdrowe produkty i potrzebna jest również wielka, świadoma dbałość klientów o własne i swych bliskich zdrowie, aby te produkty zakupywać. Cena ich jest wyższa od tych „marketowych”, ale wartość odżywcza uzyskana np. z dwóch marchewek z uprawy ekologicznej jest o wiele większa niż uzyskana z dużego pęczka marchewki z jakiegoś Marketu.


Jest wiele możliwości zakupu takich zdrowych produktów. We wszystkich większych miastach i tych mniejszych również, są przeznaczane spore powierzchnie, lub części obiektów, również stoiska na targach na obrót produktami ekologicznymi. Można je zakupić w sklepach ekologicznych, zamawiać w kooperatywach rolniczych, a nawet zamówić dostarczenie „paczki od rolnika” do własnego domu. Można się również wybrać samemu do ekologicznego gospodarstwa, wyszukać to co się pragnie nabyć i… np. z przyjemnością pochylić się nad grządkami by pomóc w ich ręcznym pieleniu. 


Nadmienię, że chwasty to nie są wrogowie rolnika, z którymi trzeba walczyć, ale są to „rośliny towarzyszące”, którym trzeba wskazać przynależne im ich miejsce do życia.


W następnych postach napiszę o konkretnych, ciekawych gospodarstwach ekologicznych i dokładniej określę gdzie i w jaki sposób jest możliwy zakup produktów ekologicznych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz