Etykiety

Translate

czwartek, 8 kwietnia 2021

MIĘDZYNARODOWY - CZY ŚWIATOWY DZIEŃ LASÓW?



Ustanowiony przez ONZ w 2012 roku - na dzień 21 marca. Dla mnie, jest to istotna różnica. Międzynarodowy handel, międzynarodowe korporacje, najróżniejsze uzgodnienia w imię interesu pozornie wspólnego, ponadnarodowego, ale Lasy? Lasy są częścią Ziemi, należą do całego naszego Świata.

Mieszkańcy Lasów na obszarach przygranicznych - na przykład mrówki, ptaki, żaby, rysie, wiewiórki, jelenie - oni nie wiedzą, że są w tym jakimś państwie i w myśl międzynarodowych ustaleń wolno im to, a tamtego nie wolno. Oni po prostu SĄ, bo to jest ich prawo życia. I tak samo prawem życia DRZEW jest ich BYCIE na Świecie. Śpiew w ich koronach, wywołany jest podmuchami wiatru, dla którego nie ma ograniczających swobodę granic... Połowa kopca mrówek może być zbudowana po jednej stronie granicy, a druga połowa już na terytorium sąsiedniego państwa. Gdy drzewo umrze, może upaść na ziemię po drugiej stronie linii granicznej...

A więc ja traktuję dzień 21 marca jako ŚWIATOWY Dzień Lasów.

Wg statystycznych danych Ziemia jest w 1/3 pokryta lasami. Na koniec 2019 roku lasy na Ziemi zajmowały 3 999 134 tys. ha, a na 1 mieszkańca Ziemi przypadało 0,62 ha lasu. Powierzchnia lasów zmniejsza się jednak, wg danych sprzed kilku lat – o 13 mln hektarów w każdym roku. Lasy są wypalane, wycinane - aby zabudowywać miastami nowe tereny, aby pozyskiwać nowe obszary dla upraw roślin GMO, aby zakładać coraz więcej plantacji dla produkcji oleju palmowego, aby pozyskiwać coraz więcej drewna nie wiadomo już na co, aby przez środek puszczy czy lasów tropikalnych mogła przebiec kolejna nowa droga dla bezustannego transportu niepotrzebnych rzeczy, napędzanego żądzą posiadania coraz więcej i więcej... natomiast rdzenni mieszkańcy tych obszarów - ludzie, zwierzęta i rośliny pozbawiani są swoich DOMÓW... a nawet TRACĄ ŻYCIE.

Czy jest to zgodne ze Światowym prawem?

Prawie wszyscy czytaliśmy trylogię fantastyczną napisaną przez J.R.R Tolkiena  - Władca Pierścieni” lub oglądaliśmy jej wersję filmową. Tolkien stworzył swoją własną mitologię i wprowadził w Świat niezwykłych mieszkańców Śródziemia, postacie  rodem z baśni. Czy była to wyłącznie fantazja autora? Nasza Maria Konopnicka również „zaludniła” Ziemię elfami, nimfami i krasnoludkami... Niektóre osoby dostrzegają „wewnętrznym wzrokiem” to co istnieje pomiędzy widzialnym i niewidzialnym... czyli świat istot elementarnych.

Powracam do trylogii. W jej drugiej części poznajemy Entów. Według mitologii Tolkiena, Entowie zrodzili się z myśli Królowej Ziemi i zostali jej Pasterzami Drzew. Ich celem było strzeżenie rzeczy rosnących z korzeniami w ziemi przed zniszczeniem przez ludzi i krasnoludów potrzebujących drewna jako surowcaWyglądem podobni byli do tych drzew, którymi się opiekowali, gdy jednak była taka potrzeba, mogli się przemieszczać. Nie umierali tylko drzewieli. Jedynym ich pożywieniem była źródlana woda, zapewniająca im możliwość wzrostu. Najstarszym i najdostojniejszym, „Entem nad Entami” był Drzewiec - Fangorn. Właśnie On poprowadził swych braci na Ostatnią wędrówkę na Isengrard”, by rozprawić się ze zdrajcą Sarumanem. W języku elfów, entów, a także w żadnym z narzeczy ludzkich nie było słowa odpowiednio ciężkiego aby nazwać zdradę Sarumana. Jakaż to była zdrada? Pod pozorem przyjaźni z Entami, chcąc budować własną potęgę, WYCINAŁ DRZEWA, żywe drzewa zamieszkałe przez nich, przez Entów. Nie było miejsca w Śródziemiu na taki występek. Zdrada została ukarana.

Przed dwoma laty wraz z przyjaciółmi wybrałam się na górę Ślężę. Niezwykły Las, na szlaku jakby specjalnie rozrzucone głazy - jedna wielka tajemnica... Taka jest Ślęża... Ale również przy szlaku którym wędrowałam, co kilkadziesiąt metrów spotykałam wielkie składowiska równiutko ułożonych ściętych pni drzew przygotowanych do wywiezienia z lasu... Czy było to zgodne z prawem? Niestety, nie jest ono jednakowo rozumiane. Wszystkie nasze lasy na nizinach i w górach, wspaniałe puszcze i te najmniejsze, jeszcze nieśmiałe drzewa są zagrożone bezprawiem. Są niszczone pod pozorem prawa.

Pobudzona fantazją pana J.R.R Tolkiena i moją własną, „widzę” surową reakcję przyrody na zdradę, którą wobec niej dokonuje człowiek. Nie myślę tylko o niszczeniu lasów - zielonych płuc Ziemi, bo człowiek przecież Niszczy Wszystko Co Żyje, a w żadnym języku świata nie ma słowa odpowiednio ciężkiego by nazwać taką zdradę...”

Nie chcę jednak kończyć tego co piszę tak... żałośnie, choć łzy pojawiają się w oczach.  Moja fantazja ma przecież i inne, odwrotne oblicze... Widzę” jak przyroda się odradza, właśnie dzięki nam, ludziom, dzięki naszej miłości do niej i do siebie wzajemnie.  Co więc możemy zrobić dla przyrody - już teraz, za chwilkę, jutro? Bardzo wiele, a rozpocznijmy od drobnych spraw. Otóż przede wszystkim możemy oszczędzać zasoby Ziemi ograniczając swe rozbuchane potrzeby. Potrzebujemy o wiele mniej niż nam się wydaje. Taka jest prawda i nie można jej zaprzeczyć, więc nie zdradzajmy życia na Ziemi!

Zmiana myślenia i działania może być trudna, bo wymaga pracy nad swą świadomością. Ponieważ jednak chcemy w tym świecie przeżyć i nawet być ludźmi szczęśliwymi - musimy zająć się własnym wychowaniem, a jest to z pewnością możliwe.

Podobno jedno negatywne słowo potrzebuje dla przeciwwagi pięciu słów wyrażających dobre uczucia. Bardzo pięknym słowem jest słowo Dziękuję. Podziękujmy więc temu pierwszemu drzewu, które zobaczymy po wyjściu z domu - za to że jest... że się tak zwyczajnie objawia naszym oczom. Wyraźmy mu naszą wdzięczność nie tylko w jego Święto. Właśnie teraz! I jutro też! Może nawet dostrzeżemy w nim ukrytego Enta? A za kilka dni, ku naszej radości - rozwinie się już trawa, pojawią się pierwsze owady i zaczną śpiewać ptaki... A więc my też wyśpiewajmy - Dziękuję, Dziękuję, Dziękuję Dziękuję i...Dziękuję.



3 komentarze: